O poranku Patryczek skarży się na złe samopoczucie, ale doktor Góra uznaje, że malec symuluje.

O poranku koledzy zgodnie uznają, że Alek „zaraził” ich pechem - po tym, jak wszyscy wokół mają serię drobnych wypadków. A do stacji napływają kolejne wezwania.

Policja przesłuchuje Wiktora oraz Benia, którzy zgodnie zapewniają swoim ukochanym alibi.

Anna przyjeżdża w końcu na komisariat, by złożyć zeznania, a Wanda załatwia sobie na noc spędzoną w klubie alibi, prosząc o pomoc brata.

Wieczorem Anna z Wandą wracają nad rzekę, szukając zgubionych przez Lisicką kluczy oraz ciała zaginionego gwałciciela… i na miejscu znajdują kolejnego nieprzytomnego mężczyznę – z urazem głowy.

O poranku Anna z Wandą próbują ustalić, do którego szpitala trafił mężczyzna, który je zaatakował, ale nie mogą go odnaleźć – podobnie jak kluczy do domu, które w trakcie walki przy klubie zgubiła Lisicka.

Piotr z Martyną jadą na dyżurze na plebanię, gdzie nagle źle się poczuła gospodyni zatrudniona przez księdza Łukasza - znajomego doktora Banacha.

Na dyżurze Kuba z Britney trafiają na „dresiarza”, któremu po stopie przejechało auto. A gdy pacjent wyznaje, że próbował zatrzymać kierowcę, który zachowywał się jak pod wpływem alkoholu, od razu wzywają na pomoc policję.

Zespół Wiktora trafia na młodego pacjenta z wysokim ciśnieniem, a przy okazji Britney z Alkiem odkrywają, że ich szef ma kilka pokaźnych siniaków – jak po pobiciu.

Zespół doktora Góry jedzie do poważnego wypadku – zderzenia motoru ze skuterem, po którym u jednej z ofiar pojawia się obrzęk rdzenia kręgowego.