Kolejna interwencja doktora Góry zaczyna się za to od głupiego żartu nastolatków, ale szybko zmienia się w "prawdziwe" wezwanie - gdy mężczyzna udający wampira nagle zaczyna się dusić.
Tymczasem Piotr nie wraca do pracy w stacji, ku zaskoczeniu przyjaciół. A gdy doktor Górska odkrywa, że Artur zaprosił kolegę do domu, od razu zgłasza weto.