Tymczasem Artur ma wolny dzień i jedzie na piknik ojców z synami - ze znajomymi z przedszkola. Jedno z dzieci już na początku imprezy wkłada sobie jednak do buzi żarówkę... i na tym problemy lekarza się nie kończą, bo po chwili jeden z dorosłych opiekunów poważnie się rani, drugi traci przytomność, a Góra zostaje sam na placu boju.
Z kolei Adam odbiera na dyżurze trudne wezwanie - od dziecka, które nagle w trakcie rozmowy zaczyna się dusić i którego ojciec spadł właśnie z dachu - i wysyła na miejsce zespół Benia...