W kolejną środę załoga doktora Góry zostanie wezwana do willi dyplomaty, którego syn – Dominik - nagle „źle się poczuł”. Chłopak będzie miał siniaki, złamane żebra i problemy z oddychaniem... I w końcu wyzna lekarzowi, że w lesie - jadąc quadem - potrącił człowieka.
- Ja nie chciałem... To był wypadek…
- Teraz tylko musisz wytłumaczyć to policji.
- Przecież i tak tego nie naprawię…
Ojciec rannego na hasło „policja” utnie jednak rozmowę – i spróbuje ratowników wyprosić.
- Dominik, nic im nie mów! A panom już dziękujemy!
Doktor Góra od razu mu się sprzeciwi:
- Podziękuje pan później! Zabieramy pacjenta do szpitala.(…) Grozi mu odma... Trzeba zrobić prześwietlenie.
- Dobra, zabiorę go do innego lekarza!
- A ja wzywam policję!(…) Wie pan, co grozi za utrudnianie udzielenia pomocy i narażanie pacjenta?!
Szef stacji spojrzy groźnie na dyplomatę i po chwili rzuci, z trudem panując nad gniewem:
- Nie obchodzi mnie, czy się przyzna i spędzi kilka lat w poprawczaku, czy namówi go pan do uniknięcia kary i będzie pokutował całe życie... Jako lekarz mówię panu, że syn potrzebuje natychmiastowej pomocy! I za chwilę odpowiedzialność cywilna będzie dla pana najmniejszym problemem!
Stan chłopaka nagle się pogorszy...
- Odma! Szybko, tlen i do karetki! Musimy go odbarczyć!
Tymczasem ekipa Wiktora – zaledwie kilka kilometrów dalej – odnajdzie mężczyznę, którego Dominik potrącił w lesie. Ranny będzie miał krwotok wewnętrzny… Martyna i doktor Banach zaczną desperacką walkę o jego życie.
- Ile w skali Glasgow?
- Siedem!
- Intubujemy! Respirator, kapnometr! Brzuch duży, bardzo twardy…
- Zatrzymał się!
- Resuscytacja w mechanizmie asystolii!
Co wydarzy się dalej? Emisja odcinka numer 174 już 17 stycznia, punktualnie o godz. 21:45 – zobacz koniecznie!