- Zostawiłem go tam, bo… nie wiedziałem, co robić! Nie chciałem go zostawić... Pomóżcie mu! Bomba mu wybuchła! W rękach!
Chłopiec jest bliski paniki… A Martyna od razu blednie.
- Jezu, jaka bomba?... Raca?
- To ja miałem ją odpalić, a nie on… ale mi ją wyrwał! Nie chciał oddać, odpalił sam! Prosto w twarz mu wybuchła!
Wiktor zachowuje zimną krew i robi wszystko, by jak najszybciej dotrzeć do rannego.
- Gdzie on jest?(…) Wiem, że jesteś zdenerwowany, ale musisz nas do niego zaprowadzić…
A po chwili odwraca się do Piotra:
- Daj znać przez radio, że zmieniamy priorytet! Pacjentka, do której jechaliśmy, jest przytomna, więc niech wyślą tam szybko inny zespół…
Kilka minut później - gdy Kamil odnajduje w końcu miejsce, w którym zostawił brata - zespół Banacha rusza za to do akcji!
- Udrożnij oddechowo i zabezpiecz przyrządami... Odessij… Podam leki przeciwbólowe i uspokajające… Co z twarzą?
- Nie jest źle. Ręce gorzej, poparzone…
Co wydarzy się dalej? Emisja odcinka numer 171 już 3 stycznia, punktualnie o godz. 21:15 – takich emocji lepiej nie przegapić!