Minęły czasy, w których
skrupulatnie planowałam Sylwestra. Gdy byłam młodsza, zależało mi, żeby
spędzić ten dzień w fajnym miejscu, wśród wielu znajomych. Teraz
decyzję o tym, gdzie przywitam nowy rok, podejmuję spontanicznie.
Zobaczymy, dokąd tym razem zaprowadzi mnie życie.
W 2017 roku chcę wziąć sprawy w swoje ręce i mieć
większy wpływ na to, co się dzieje dookoła mnie, szczególnie w sferze
zawodowej. Będę pukała do drzwi agencji aktorskich i promowała swoją
osobę; zobaczymy, co z tego wyjdzie. Mam nadzieję, że w czerwcu zdobędę
licencjat z reżyserii w Społecznej Akademii Nauk w Warszawie. Chcę
rozwijać się w tym kierunku, robić własne filmy. Pomysły od lat leżą w
szufladzie. Wcześniej, pod koniec stycznia, wezmę udział w uroczystej
gali wręczenia Telekamer. Trzymam kciuki, żeby „Na sygnale” otrzymało
tę prestiżową statuetkę po raz trzeci, a co za tym idzie i złotą. Ma to
dla nas szczególne znaczenie, bo przecież o wszystkim decydują głosy
oddane przez widzów. W najbliższych odcinkach serialu najwięcej emocji
widzom przysporzą Góra (Tomasz Piątkowski) i Renata (Agata Załęcka),
ale Anna i Wiktor (Wojciech Kuliński) także podgrzeją atmosferę.
W Nowym Roku życzę państwu życia w zgodzie ze sobą,
bo tylko to daje szczęście. Trzeba robić, co się czuje i chce,
oczywiście bez złych intencji i celowego ranienia innych.
Mamy jedno życie, cieszmy się chwilą, choćby piciem kawy rano, bo ważne
są małe rzeczy. Nie stresujmy się, ponieważ nigdy nie wiemy, co się
zdarzy jutro, pojutrze, za miesiąc. Los jest zmienny, z miliardera
można stać się biedakiem i odwrotnie. Można wszystko stracić i wszystko
zyskać. Liczy się tu i teraz.