Doktor Góra opowieść o „potworze” uznaje z początku za bajkę. I wysyła
na zwiad jedną z koleżanek.
- Martyna, idź do łazienki... Zobacz, czy nie ma tam jakichś leków...
A dziewczyna zagląda do środka… i nagle zaczyna krzyczeć, wyraźnie
czymś przerażona. Szef stacji zachowuje zimną krew i w końcu sam idzie
na spotkanie „bestii”:
- Pewnie zobaczyła pająka… Tak to jest z babami!
A sekundę później… wybiega z łazienki bliski paniki – razem z Kubicką.
- Jezus, Maria! Uciekaj stąd!
- Wąż! Wielki, oślizgły wąż!
- Mało mnie nie dziabnął! Martyna, zabieraj dzieci do sąsiadów i leć po
nosze!
Lekarz od razu zgłasza całe zajście przez radio:
- 24s... Kobieta została ukąszona przez węża. Zabieramy ją do szpitala!
- Jakiego węża?
- Dużego, ciemno-brązowo-żółtego w jakieś ciapki... Wezwijcie policję,
żeby zabezpieczyli mieszkanie... I spytali, czy komuś nie zginął!
A dyspozytor nie ma dla doktora Góry dobrych wieści…
- Jaki gatunek?
- A co ja jestem… zoologiem?!
- 24S... Przywieźcie kobietę razem z wężem na toksykologię.
- Razem z czym?! Jaja sobie ze mnie robicie?
- Bez określenia gatunku nie będzie można dobrać surowicy... Musicie go
złapać.
- Przykro mi, zapomniałem zabrać swojego terrarium... Sami go łapcie! A
co z policją?
- Też się nie palą... Staramy się skontaktować z zoo, ale to potrwa…
Jaki będzie finał? Czy ratownicy zdobędą się na odwagę i wrócą do
„potwora” z łazienki? Emisja odcinka numer 92 już 13 kwietnia – lepiej
nie przegapić!