A lekarka chce zabrać małego do szpitala, wbrew woli jego rodzica. Jak
zakończy się jej interwencja? Zapraszamy na 91 odcinek „Na sygnale”, a
w nim...
Anna uznaje z początku, że Tymek ma zapalenie wyrostka, ale jego ojciec
zaprzecza:
- Wyrostek, proszę pani, to on już ma dawno wycięty… Symuluje,
mówiłem!(…) Dzisiaj mamy wyjazd na obóz survivalowy. Wiem, że Tymek nie
chce tam jechać, boi się... Dlatego tak wrzeszczał.
Doktor Reiter upiera się jednak, że problem chłopca jest poważny – i
chce zabrać go na dalsze badania. A jej rozmowa z ojcem Tymka z każdym
słowem robi się coraz mniej przyjemna.
- Ma wysoką temperaturę...
- Bo jest histerykiem! To z nerwów. Zawsze jak się denerwuje dostaje
gorączki...
- Może z nerwów, nie wiem. Trzeba to sprawdzić.
- Zadzwoniłem po was, żebyście raz dwa rozwiązali problem, a nie
dodatkowo utrudniali!
- Przyjechaliśmy do dziecka z bolącym brzuchem... A nie do pańskich
problemów!
Lekarka z trudem zachowuje spokój, ale nadal próbuje wytłumaczyć
mężczyźnie, że Tymek jest naprawdę chory.
- To nie jest zwyczajny ból... Syn ma niskie ciśnienie, gorączkę, od
dłuższego czasu nie może się wypróżnić, a to groźne.
- W takim razie trzeba zrobić lewatywę!
- Badania powiedzą, co trzeba zrobić. Musimy go wziąć do szpitala...
A chwilę później między Anną i ojcem chłopca wybucha ostra kłótnia.
- Dziękuję za taką służbę zdrowia, która nie umie rozpoznać wyrostka...
Nie zgadzam się, żebyście go zabrali!
- Proszę pana, prawa rodzicielskie odbiera się rodzicom, jeżeli są pod
wpływem alkoholu, a co dopiero kiedy zagrażają zdrowiu i życiu swojego
dziecka... Mogę w tej chwili wezwać policję!
- Jedyne co pani może, to w tej chwili opuścić mój dom!
To scena, którą zobaczymy już 6 kwietnia... Co wydarzy się dalej?
Ciekawych zapraszamy do TVP2 – takich emocji lepiej nie przegapić!