Aktorka odwiedziła z tej okazji jedno ze schronisk... i wróciła do domu
z nowym członkiem rodziny.
- Z moim chłopakiem (Tomasz Chrapusta, aktor) postanowiliśmy się w to
zaangażować i w domu pojawił się Charlie, potężny mieszaniec wilka z
labradorem. Pies wniósł w nasze życie tyle miłości oraz szczęścia, że
żałuję tylko, że nie zdecydowałam się na to wcześniej – zdradza aktorka
w rozmowie z „Tele Tygodniem”.
Jakie wrażenie wywarła na niej wizyta w schronisku? Monika, widząc
uwięzione w ciasnych boksach psiaki, nie umiała opanować łez. I w końcu
przed kamerami rzuciła tylko:
– To jest nieludzkie, że one spędzają życie w takich klatkach…
Nowy przyjaciel aktorki ma zaledwie 8-miesięcy i przed adopcją nosił
imię Mati. Monika zmieniła mu jednak imię i zapowiada:
- Czekają nas fantastyczne chwile. Rozumiem, że momentami będzie bardzo
trudno, ale lubimy wyzwania i cieszymy się, że możemy dać dom i miłość
takiego biedakowi ze schroniska... I teraz w ogóle sobie nie wyobrażam,
jak można kupować psy!
A jak młoda gwiazda – i jej nowy ulubieniec Charlie – poradzą sobie w
programie „Przygarnij mnie”? O tym przekonacie się w niedzielne
popołudnia na antenie TVP2 – punktualnie o 18.55.
Będziemy trzymać za Monikę kciuki!