Wygląda na to, że szef zakładu przyłapał złodzieja - a ten potrącił go odjeżdżając jednym z pozostawionych do naprawy aut. Bandyta nie uciekł jednak daleko, gdyż po chwili - na pobliskim polu - pracownik warsztatu odnajduje zalanego krwią mężczyznę. I nagle okazuje się, że potencjalny "złodziej" być może wcale nie jest napastnikiem, tylko ofiarą…