Strzelecki dzwoni do Martyny niemal przez całą noc… ale ukochana nie odbiera. A młody ratownik, załamany, opowiada w końcu o swoich problemach Wiktorowi.
- To jest jakaś pieprzona ironia losu! Już zaczęło mi się wreszcie coś układać…
- I co zrobisz?
- Nie wiem. W końcu to moje dziecko... Przecież dziecko powinno mieć ojca. Ja dorastałem bez ojca i wiem, co to znaczy. Kurde, żeby tylko jeszcze Martyna jakiejś głupoty nie zrobiła…
Tymczasem Kubicka o poranku budzi się w hotelu… u boku Tomasza - mężczyzny, którego poznała na szpitalnym parkingu! Nowy "ukochany" jest po wspólnej nocy zachwycony:
- To niesamowite... Wszystko! Przyjeżdżam ze Stanów, zaczynam tu nowe życie i spotykam ciebie…
A Martyna ma ochotę zapaść się pod ziemię.
- Wiesz co, przepraszam cię, ale jestem totalnie spóźniona do pracy i… I nawet nie pamiętam twojego imienia!
- Tomasz…
- OK, Tomasz… Posłuchaj, nie chcę cię urazić, ale ja niczego nie pamiętam… Po prostu zapomnijmy o sprawie... OK?
Kilka godzin później ratowniczka odkrywa za to, że jej nowy „przyjaciel”… zaczął pracę w szpitalu! Góra oficjalnie przedstawia kolegom doktora Potockiego – nowego ordynatora SOR-u w Leśnej Górze. A Martyna, gdy rozpoznaje kochanka, od razu blednie… przerażona na myśl o spotkaniu Tomasza z Piotrem!
Co wydarzy się dalej?
Emisja odcinka numer 83 już 10 lutego… takich emocji lepiej nie przegapić!