Jeden z policjantów przekaże ratownikom zdobyte dotąd informacje:
- Syryjczyk. Miał przy sobie 250 dolarów amerykańskich i paszport, właściwie dwa paszporty. Jeden swój, drugi dziesięcioletniego dzieciaka…

Wiktor od razu się zaniepokoi:
- Gdzie jest ten mały chłopak od paszportu?
- Poszukujemy go właśnie w tej chwili…
- Jeśli ciało jest ciepłe, to znaczy, że ten samolot startował... Myślę, że wypadł z gondoli na koła. W taki sposób chcieli wydostać się z kraju…

Martyna szybko skojarzy fakty:
 - Czyli ten dzieciak ciągle tam jest! Musieli lecieć razem!
A Banach rzuci z mocą:
- Musicie natychmiast zawrócić wszystkie samoloty, które startowały z tego lotniska!
- Chyba pana porąbało...
- Jeśli ten człowiek miał paszport swój i dziecka, to dziecko ciągle tam jest… Tam na górze jest jakieś minus 30 stopni i brak tlenu, ten dzieciak zamarznie!

Chwilę później policjant połączy się z dowódcą, ale to też nie ułatwi lekarzowi zadania...
- Wiktor Banach z tej strony. Stacja ratownictwa w Leśnej Górze. W jednym z samolotów, które odleciały, w podwoziu znajduje się człowiek!
- Jakie pan ma dowody?
- Stuprocentowych dowodów żadnych. Ale jeśli tam był jego ojciec i miał paszport dziecka, to jest wielkie prawdopodobieństwo, że ten dzieciak tam właśnie jest…
- I co? Na tej podstawie mam sprowadzać wszystkie samoloty na ziemię? Pan jest zabawny.(…) Nawet, jeżeli ktoś tam jest, już nie żyje!
- A jeżeli żyje, człowieku, to będziesz miał go na sumieniu! Na zawsze! To zależy tylko od ciebie…

Czy Wiktor przekona w końcu policjanta, by zakłócił pracę lotniska – i uratuje dzięki temu kolejne życie?
Emisja odcinka numer 78 już 16 grudnia... zobacz koniecznie!