Wiktor zagląda na oddział i posyła dziewczynie ciepły uśmiech:
– Rozmawiałem z Samborem… Zrobili ci badania…
A Martyna, bliska łez, sięga po kartkę i długopis.
– WIEM. MAM PORAŻONE STRUNY GŁOSOWE.
Doktor Banach próbuje przyjaciółkę pocieszyć:
– Wynik jest niejasny… Trzeba poczekać, aż ustąpi obrzęk uciskający nerw… Martynka, spokojnie…
Ale ratowniczka wie, że sytuacja jest poważna – i jest bliska łez.
– NIGDY JUŻ NIE BĘDĘ MÓWIĆ?
– Martyna, nie ma takiego słowa jak „nigdy”! Zrobimy wszystko, by cię z tego wyciągnąć… Będzie dobrze…
Lekarz, wzruszony, mocno otacza dziewczynę ramionami. Jednak w głębi serca też czuje strach… Czy Martyna będzie znowu mówić? I powróci do pracy w stacji ratownictwa? Oglądaj odcinek numer 67 już w najbliższą środę.